czwartek, 7 listopada 2013

Rozdział 44

*Oczami Seleny*

Siedziałam w kuchni i pozmawiałam z Jenny Star nową gwiazdą muzyki pop jakie ubranie ma założyć na koncert w Sydney. Dziewczyna miała zaledwie 16 lat a zrobiła już wielka karierę. No ale co można było się spodziewać po córce Nicka. Jego żona była sławną modelką on gitarzystą w zespole to córka żeby nie była gorsza musiała zacząć śpiewać. Nick przychodzi do mnie czasami w odwiedziny. Siedziałam sama w domu ponieważ El i Hazz byli w szkole a Niall poszedł coś tam ustalać dotyczącego naszego wyjazdu na wakacje. Kiedy skończyłam rozmawiać z Jenny zrobiłam sobie kanapki. Nareszcie mogłam zjeść w spokoju weszłam na stronę plotkarską żeby zobaczyć jakie głupoty piszą o młodych celebrytach. Nie było nic specjalnego oprócz plotek o rozpadzie 20 letnim One direction. Kiedy to przeczytałam zaczęłam się śmiać bo ten zespół chyba nigdy nie będzie mieć końca. Mają mega dużo fanek wydaja za 3 tygodnie 20 płytę. Chłopcy za bardzo kochają swoje fanki żeby z nich zrezygnować. Po 2 śniadaniu posprzątałam w mieszkaniu. Strasznie mi się nudziło. Położyłam się na kanapie i włączyłam telefon słuchając piosenek. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

*Oczami Nialla*

Kiedy wszedłem do domu było dziwnie cicho. Nie słyszałem nikogo ale Selena powinna być w domu. Wszedłem do kuchni nie było nikogo, zobaczyłem w salonie a tam na kanapie smacznie sobie spała moja żona. To był strasznie uroczy widok. Nie pamiętam kiedy Selena miała chwilę dla siebie. Poszedłem do kuchni i włączyłem laptopa. Siedziałem przed nim pisząc tekst piosenki na kolejna płytę. Było to całkiem fajnym zajęciem tym bardziej ze miałem o czym pisać a mianowicie o swoich dzieciach ,, I love you kids because thanks to you I feel like a kid again and although I am a middle-aged feels young at heart ‘’ Kiedy skończyłem pierwsza zwrotkę i refren sprawdziłem wiadomości na twitterze i szczerze powiedziawszy nie było nic ciekawego oprócz plotek na temat rozpadu zespołu. W sumie to się im w ogóle nie dziwie ponieważ na koniec tego roku wychodzi nasza przed ostatnia płyta. Oczywiście nasi Wani są dla nas bardzo ważni ale po tych 23 latach istnienia na scenie chcemy spędzić czas z rodziną. Nikt jeszcze o tym nie wie bo nie chcemy jeszcze nic nikomu mówić. Nagle usłyszałem jak wstaje moja żona. Zamknąłem laptopa i odwróciłem się w jej stronę.
- Witaj kochanie. Jak się spało ?
- Całkiem dobrze dziękuję. A ty kiedy wróciłeś Kochanie ? zapytała
- Jakąś godzinkę temu.
- I mnie nie obudziłeś? Przecież ja obiadu nie zrobiłam
- kochanie spokojnie pójdziemy z dzieciakami do Nando’s
- Kochanie nie możemy dzień w dzień chodzić do Nando’s dzieciaki też myszą się dobrze odżywiać.
- Ja wiem ale myślisz że jak biorą kasę do szkoły to fastfoodów nie jedzą ?
- Ja wiem że jedzą właśnie dlatego po przyjściu ze szkoły powinni zjeść coś zdrowego.
- Wróciłam. Powiedziała nasza córka.
- Witaj kochanie powiedziałem do córki.
- Cześć tato. Powiedziała zrezygnowana
- Kochanie coś się stało ? zapytała Selena
- Tak pan od Historii powiedział że nie postawi mi na koniec roku 5 bo ostatnio się lenie i nie odpowiadam na lekcjach.
- No nie ten nauczyciel jest hory. Trzeba cos mu powiedzieć przecież z ocen jak byk wychodzi 5 a on tobie nie chce jej postawić?....
*Wieczorem*
- No moi kochani witam was na kolejnym zebraniu rodzinnym. Dziś będziemy dyskutować o miejscu spędzenia tegorocznych wakacji. Powiedziałem do rodziny.
- Jakieś propozycje. Zapytała moja żona
- Ja bym w tym roku chciała pojechać do Los Angeles tak samo jak w zeszłym lub na Hawaje. Powiedziała El.
- Po co na Hawaje pojedźmy do Azji lub do Australii. Skomentował Hazz.
- A ty mamo gdzie byś chciała pojechać?
- Mi jest to obojętne. Chcemy żebyście wy byli zadowoleni. Nam jest beż różnicy.
- To ja chcę do LA
- Ja do Australii
- LA
- Australia
-LA
- Przestańcie się kłócić do jasnej cholery krzyknąłem. Nie jedziemy nigdzie. Jeśli nie potraficie się dogadać to nie pojedziemy w ogóle. Wyślemy was na kolonie.
- Co ? krzyknęli ze zdziwienia.
- jak się nie potraficie dogadać to tak będzie.

*Oczami El*

Ten debil jak zawsze musi wszystko popsuć. Jak bym mogła to bym go zabiła jest strasznym debilem no ale to już chyba mówiłam. Spojrzałam mną niego i poszłam do swojego pokoju. Czemu rodzice chcieli 2 dziecko ? widocznie mieli mało do roboty. Moje życie staje się bezsensu….. 


Jeeej Kochani nareszcie napisałam kolejny rozdział. Mam nadzieje że się cieszycie i wam się podoba. Bardzo się starałam napisać ale nie mam czasu i brak weny. Nie mam pojęcia kiedy będzie kolejny rozdział ale postaram się go w miarę szybko napisać. Za błędy przeprasza Kocham Was <3

2 komentarze:

  1. super czekam na następna część jak możesz to dodaj jutro <3 proszę

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu rodzice chcieli 2 dziecko ? widocznie mieli mało do roboty. BEKA RAZY 12 xDDDDD Uśmiałam się przy tym :P Cudny rozdział i czekam na następny ;)
    Pozdro i weny życzę :*
    RiDa

    OdpowiedzUsuń