piątek, 4 października 2013

Rozdział 39



*Oczami Nialla*
Wstałem rano wykończony i beż życia. Kiedy się ubrałem w coś luźnego poszedłem do chłopaków.
- Jezu Niall co ty taki blady jesteś? Spytał Harry
- Od wczoraj tak źle się czuje. Nie mam na nic siły. Z chęcią zakończył bym tą trasę koncertową.
- Niall musimy wytrzymać zostało nam jeszcze 6 miesięcy. Powiedział Louis
- Ale mnie pocieszyłeś. Ja che do swojej żony która jest w 5 miesiącu ciąży. Chce ja przytulić zobaczyć jak wygląda na żywo a nie przez skypa. Nawet nie mam jak jej pomóc przygotować pokoiku dla dziecka. Ona sobie sama nie da rady. Zakryłem twarz w rękach.
- Wiemy że ci ciężko ale musisz być silny pokaż że jesteś facetem. Liam podszedł do mnie i zaczął mnie pocieszać. Moje rozżalanie się nad sobą przerwał Paul.
- No chłopaki mam dla was wieści. 2 dobre i jedna złą. Od której zacząć?
- Od tej złej. Powiedział Zayn.
- No więc zła jest taka że w tym roku nie spędzicie Bożego narodzenia z rodzinami.
- Co dlaczego? Obiecałeś. Krzyczał Harry.
- Harry uspokój się daj mi dokończyć. Więc nie spędzicie ich z rodzina ponieważ w grudniu na 2 tygodnie przylatujemy do Los Angeles. Na 3 Koncerty 2 programy i 1 galę przed świętami.
- A te dobre?
- 1 To taka że mamy 2 koncerty w europie w Polsce. Po 9 latach fani doczekali się koncertu.
- No nareszcie tam pojedziemy. Mówiliśmy ci o Polsce od 7 lat a ty nas nie chciałeś posłuchać. Mówił Harry.
- No a ta 2 wiadomość przerwałem
- Wiadomość jest taka że Trasę kończycie 2 miesiące wcześniej.
- JEST !!! wrzasnęliśmy wszyscy. Nie mogłem w to uwierzyć że zobaczę moje 2 księżniczki 2 miesiące wcześniej.
Dzień minął strasznie szybko. A koncert był wspaniały. Po koncercie udaliśmy się za kulisy na zdjęcia z fanami. Nagle podeszła do mnie fanka
http://sphotos-d.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/547424_483139371740983_376239088_n.jpg- Niall bo ja mam taki mały prezencik dla twojego przyszłego skarba.
- O jej bardzo dziękuję nawet nie wiem co mam powiedzieć.
- Nie mów nic tylko zrób ze mną zdjęcie na pamiątkę.
- Jasne. Harry zrobił nam zdjęcie a dziewczyna mi je pokazała
- Jest świetne. Dziękuje. Powiedziała
- Też tak uważam i to ja dziękuję. Po spotkaniu z fanami udałem się do pokoju i położyłem się spać.
*Oczami Seleny*
Dziś wybierałam z mama wystrój do pokoju El. Bardzo mi się podobał. Był taki w nowoczesnym stylu. Nie rozmawiałam z Niallem o tym jak będzie wyglądać pokój dla dziecka wiec miałam pełną kontrole nad tym jak ten pokój będzie wyglądać. Nie powiem bo Klara bardzo mi pomaga jest jak moja starsza siostra.
*5 miesięcy później*
Mój brzuch mył masakrycznie duży. Wyglądał jak połknięta piłka. Z każdym dniem było mi coraz trudniej cokolwiek robić. Od kilku dni prawie się nie ruszałam. Niall miał kończyć trasę za 2 miesiące więc przy porodzie i tak nie będzie. Siedziałam sobie spokojnie i jadłam śniadanie kiedy poczułam jak mi odchodzą wody. Zaczęłam krzyczeć i zwijać się z bólu. Tata zawiózł mnie szybko do szpitala. Lekarze zabrali mnie na porodówkę i kazali głęboko oddychać. Myślałam że zaraz stracę przytomność z tego bólu czułam się jak by mnie postrzelono.
*Oczami Nialla*
Zdążyłem wejść do domu kiedy dostałem smsa ,, Szybko Selena rodzi. Przyjeżdżaj jak najszybciej ’’ Kiedy tylko go przeczytałem poszedłem na górę Zabrałem kilka czystych ubrań wsiadłem w auto i ruszyłem. Po 2 godzinach jazdy dotarłem do szpitala. Przed wejściem czekała na mnie Klara.
- No nareszcie miło mi cię znowu widzieć.
-  Mi ciebie też. Dziewczyna zaprowadziła mnie pod salę i powiedziała że jestem ojcem dziecka więc od razu mnie wpuścili. Poszedłem do dziewczyny i złapałem ja za rękę.
- Kochanie wszystko będzie dobrze już jestem przy tobie. Nagle lekarz zaczął mówić
- Ludzie tracimy ją nie możemy na to pozwolić.
- Co ale jak to tracimy ją?
- Wszystko będzie dobrze proszę wyjść z Sali. Zrobiłem co kazali i wyszedłem kiedy wszystkim o tym powiedziałem usiadłem i zacząłem płakać jak małe dziecko. Nie chciałem żeby sytuacja powtórzyła się z przed 8 lat. Nie chciałem nawet dopuścić do siebie myśli ze mogę stracić którą kolwiek z nich. Czekaliśmy tam już 5 godzin kiedy nagle wyszedł lekarz.
- Panie doktorze i jak?
- Musze państwu powiedzieć że…

Tak kończy się 39 rozdział. Mam nadzieje że się podobał. Kolejny rozdział myślę że pojawi się trochę wcześniej niż weekend. Jak by to nazwać to powiedzmy że 40 rozdział swoją premierę będzie mieć o 20.00. Wiem że czytać ale zacznijcie trosze komentować. Wiem też że wam marudzę ale to mnie bardzo motywuje do dalszego pisania. Jeśli są komentarze wiem czy wam się podoba. Bo jeśli ich nie ma to co z tego że jest rozdział jeśli może on się wam nie podobać. Za błędy przepraszam. 
I Zapraszam was na moją stronkę na fb https://www.facebook.com/DoSzczesciaPotrzebneMiTylkoOneDirection . Kocham Was <3 <3 <3

3 komentarze:

  1. Ejj noooo. Ona nie może umrzeć! Musi żyć, bo Niall się załamie i nie wiadomo co będzie chciał ze sobą zrobić! Nie da rady z dzieckiem! :C
    Prooooosze niech ona przeżyje... Prosze! Prosze!
    A jak nie to cie znajdę i.... i nic ci nie zrobie, bo kto by dalej pisał T^T
    I każesz tak długo czekać na kolejny?! Ughh :D Nie wytrzymam ;D
    Pozdrawiam (piszpiszpiszpiszpiszpiszkolejny) :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże nie moge się już doczekać nastepnego rozdziału , aahhh <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ejjj... Jak można kończyć w TAKIM momencie !!!!



    I tak cię kocham <3

    OdpowiedzUsuń