Sprawdziłam jeszcze ja wyglądała moja mama. Wpisałam jej
imię i nazwisko panieńskie i wyskoczyły mi jej zdjęcia
Wstałam rano i się ubrałam. Zeszłam na śniadanie zrobiłam
sobie kanapkę i nalałam soku do szklanki. Jadłam sobie spokojnie a do kuchni
wbiegł Hazza.
- Siema siora. Powiedział.
- Cze. Co tam. Zapytałam
- A nic idę z chłopakami pograć w nogę a ty co będziesz
robiła?
- A idę się przejść z Dianą do skateparku.
- Nie wysilaj się Alan i tak na ciebie nie spojrzy.
- skąd ty to możesz wiedzieć? Co?
- Bo jest moim kolega i powiedział mi że na razie nie chce
mieć dziewczyny bo nie ma na to czasu.
- Z tego co wiem to nie odzywacie się do siebie od miesiąca
więc mi tu kitu nie wciskaj.
- Ja tylko ci mówię. Nasza rozmowę przerwał Tata.
- Witajcie słońca moje wyspani?
- Tak. Tato mogę wyjść z Diana na spacer?
- tak możesz ty Harry jeśli chcesz wyjść też możesz tylko na
obiad przyjdźcie.
- Ok. tato. Oboje wyszliśmy z domu było całkiem ciepło ponieważ
był czerwiec. Poszłam do Diany i przywitałam się z nią poszłyśmy do skateparku
i przyglądałyśmy się chłopakom.
- El czemu nie pokażesz chłopakom że świetnie jeździsz na
desce? Spytała przyjaciółka.
- Po co nie chce zwracać na siebie uwagi.
- Ale jeśli Alan zobaczy że jeździsz na desce zwróci na
ciebie uwagę. Powiedziała
- Myślisz?
- Jasne że tak. Znam go w końcu to mój kuzyn prawda?
- No tak.
- No właśnie. Poszłam wypożyczyć deskę i podeszłam do
chłopaków.
- Siema chłopaki co tam?
- o Cześć El. Po co tobie deska?
- Mam zamiar sobie pojeździć.
- Ty chcesz pojeździć.? Zapytał Joe
- Tak czy to jest takie dziwne?
- Tak w twoim przypadku tak. Nigdy nie interesowałaś się
sportem.
- skąd ty możesz to wiedzieć to ze nigdy mnie nie widziałeś
uprawiającą jaki kolwiek sport nie znaczy ze się nim nie interesuję.
- No właśnie Joe daj jej pojeździć powiedział Alan.
- Dziękuje. Postawiłam deskę na ziemi i ruszyłam bardzo
dawno nie jeździłam na desce od mojej kontuzji na zawodach więc nawet nie
mogłam. Gdyby nie ten wypadek zajęła bym 1 miejsce ale 2 to też coś. No to
zaczynam rozpędziłam się i zaczęłam pokaz. Skręciłam w stronę rapy robiłam
różne triki nawet nie miałam czasu spojrzeć na chłopaków bo byłam zbyt zajęta
żeby nie dać plamy. Usłyszałam tylko jak Diana powiedziała ze mnie nagrywa.
Wyglądało to mniej więcej tak więcej tak
kiedy skończyłam podjechałam do chłopaków.
- Jak było? Wiem że to za mało jak na was poziom ale..
- Za mało? Przecież ty potrafisz więcej od nas. Powiedział
Alan.
- Nie wydaje ci się tylko. Uśmiechnęłam się do chłopaka.
Naszą rozmowę przerwał telefon
- Tak ?
- Do domu chodź obiad już czeka.
- Ok. za chwilę będę.
- Sorki chłopaki ale już się zbieram miłego trenowania.
Uśmiechnęłam się i poszłam.
*Oczami Alana*
Kiedy El sobie poszła dopiero do mnie dotarło jak ona
świetnie jeździ na desce. To było zajebiste. Jeszcze nigdy nie widziałem żeby
dziewczyna tak wymiatała. Otrząsnąłem się i sam zacząłem jeździć. Po kilku
godzinach jazdy wróciłem do domu. Weszłam do pokoju i zalogowałem się na sity.
Przeglądałem tablice kiedy nagle natknąłem się na zdjęcie El z podpisem ,, Nie chcę już dalej udawać kogoś kim nie jestem …” Doszedłem do
wniosku że nie dosyć iż El mi się podoba to jeszcze świetnie jeździ na desce.
Chyba najwyższy czas zacząć działać. Tylko co jeżeli ja jej się nie podobam?
Nie chce się przed nią zbłaźnić. W sumie to jak kolegowałem się z Harry często
widywałem El No ale nie pogodzę się z
nim tylko po to żeby widywać El. Coś wymyślę.
*Dzisiaj w szkole*
- Hej El. Podbiegłem do dziewczyny.
- O hej uśmiechnęła się . Ma taki słodki uśmiech.
- Y chciałem się zapytać czy nie wyszła byś dzisiaj
pojeździć ze mną na desce?
- Wiesz nie obraź się ale ja już skończyłam z deską po moim
wypadku nie chce już do tego wracać. Rozumiesz ?
- Tak, tak jasne nie ma problemu.
- Przepraszam ale nie.
- To może wyjdziemy tak po prostu?
- Ok. Bądź o 16. Uśmiechnęła się do mnie i poszła. Tak
bardzo się cieszę ze się zgodziła dzięki temu będę mógł ja bliżej poznać.
Kiedy lekcje się skończyły poszedłem do domu ubrałem się
jakoś zjadłem obiat i wyszedłem z domu. Zapukałem do domy El. Otworzyła mi jej
mama.
- dzień dobry pani jest Eleonor?
- tak oczywiście wejdź. Wszedłem do środka. Długo nie
czekałem na dziewczynę. Kiedy przeszła wyśliśmy.
- No to gdzie idziemy? Zapytała dziewczyna.
- Pomyślałem że może skoczymy razem na kręgle?
- Jasne dawno nie byłam. Szliśmy i rozmawialiśmy o wszystkim
nigdy bym nie pomyślał ze ona jest tak strasznie podobna do mnie. Mamy ze sobą
tyle wspólnego. Ona jest idealna dla mnie. Na kręglach bawiliśmy się świetnie. Odprowadziłem
dziewczynę do domu co następnie sam zrobiłem.
*Oczami El*
Dzisiaj spędziłam naprawdę miły dzień z Alanem. Weszłam do
swojego pokoju i weszłam na pejsa i sity. Siedziałam już dobrą godzinę kiedy przypomniałam
sobie że ja i Alan zrobiliśmy sobie zdjęcie Wzięłam telefon wgrałam na kompa i
wstawiłam na fejsa i sity
,, Kręgle + Alan = Świetna zabawa ^.^”
Oto 43 rozdział mam nadzieję że wam się podoba.Trochę się nad tym namęczyłam z powodu braku weny. Kolejny rozdział pojawi się dopiero w przyszłą sobotę lub niedzielę. Przepraszam zabłędy i mam nadzieję że się nie obrazicie. Kocham Was <3



Nie no co ty :P Ja obrazić się? Ja tylko strzelam fochy xD Superowy rozdział i czekam na nn <333
OdpowiedzUsuńPozdro
RiDa
czekam na next <3
OdpowiedzUsuń