czwartek, 14 listopada 2013

Rozdział 45



*Dzień wyjazdu na kolonie*
http://ilarge.listal.com/image/5103167/968full-zoe-sugg.jpgSpałam sobie smacznie kiedy obudził mnie budzik. Nie chciało mi się wstawać no ale jak mus to mus prawda ? Na całe szczęście nie jechałam na te kolonie z Hazza bo chyba bym go tam zabiła. Już czuje że te całe 2 miesiące będą piękne bez niego. Ruszyłam do łazienki wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w coś wygodnego na całą podróż ułożyłam włosy i efekt końcowy wyglądał tak . Zeszłam na dół i czekało na mnie pyszne śniadanie. Usiadłam do stołu i zaczęłam jeść.
*Oczami Hazzy*
http://www.beeper.tv/zdjecia/255447plyta_dawid_kwiatkowski.jpg_300x250m0.jpgNie spałem już od kilku minut ledwo wstałem z łóżka i ubrałem się szło mi to całkiem sprawnie więc wszedłem jeszcze na fejsa i sity. Przeglądałem aktualności i zobaczyłem że Matt dodał zdjęcie ,, Pamiętaj i tak mam to gdzieś ‘ mój kupel jest walnięty. Niby mamy te swoje 15 lat ale i tak jest szurniętym debilem. Zszedłem z kompa i poszedłem na śniadanie. Zastałem tam moja siostrę już kończyła jeść. Ona mnie bardzo denerwuje i wkurza no ale i tak ja kocham i zrobiłbym dla niej wszystko bo jak by nie było to moja siostra. Usiadłem obok niej i też zacząłem jeść. Dziewczyna był najwidoczniej czymś zamyślona i słuchała muzyki dlatego nie zorientowała się że siedzę obok niej. Jedliśmy w spokoju kiedy do kuchni weszli rodzice.
- No to jak moi kochani cieszycie się że nie będziecie się widzieli 2 miesiące ? zapytała mama
- No w sumie… przerwała mi El
- Jasne ze tak odpocznę od niego to nam dobrze zrobi. Żadne z nas nie będzie się denerwowało.
- No w sumie.
- To kochani zbierać się musimy odwieść nas na miejsce zbiórek. Niall pojedziesz z Harrym ja z El. Powiedziała mama po czym wyszli z kuchni. Wyszedłem z kuchni po swoją walizkę. Wróciłem się jeszcze po podręczny bagaż i wróciłem na dół. Czekałem przy drzwiach na tatę. Nagle zobaczyłem jak moja mało inteligentna siostra schodzi po schodach z  walizką plecakiem torbą i milionem innych dupereli. Podszedłem do niej i pomogłem znieść jej walizkę bo przecież przewróciła by się na schodach. Spojrzałem na nią ta się uśmiechnęła a ja ją przytuliłem. Kiedy już odeszliśmy od siebie do przed pokoju weszli rodzice. Wzięliśmy bagaże i zapakowaliśmy je do samochodów. Droga na miejsce zbiórki minęła dość szybko. Cieszyłem się że pojadę na 2 miesiące do Australii tylko szkoda że nie będę widział przez całe wakacje moich rodziców. Kiedy wysiadłem pożegnałem się z tatą i wsiadłem do autobusu..
 *Oczami Seleny*
Kiedy wróciłam do domu usiadłam na kanapie. Byłam zmęczona tylko nie wiem czym. Po jakichś 10 minutach do domu wrócił Niall, Mąż usiadł obok mnie a ja położyłam głowę na jego ramieniu.
- Kochanie mamy całe 2 miesiące dla siebie. Jakieś plany na wakacje ?
- Oczywiście że tak Kochanie. Ja już zaplanowałem nam wakacje. Powiedział ucieszony.
- Jak zaplanowałeś? Zapytałam podnosząc głowie kierując wzrok na męża.
- Kochanie mamy całe 2 miesiące dla siebie od 17 lat. Wiec przez te 2 miesiące poczujmy się tak jakbyśmy znów mieli te 19 lat.
- Jaja sobie robisz prawda ? Spojrzałam na Nialla
- Jasne że nie kochanie
- Niall ale my mamy prawie 40 lat.
- Spokojnie kochanie. Ja mam już wszystko zaplanowane naprawdę zaplanowane.
- Czyli co masz na myśli ?
- Wakacje spędzimy od wyjazdu na Hawaje. Spędzimy tam 2 tygodnie a później posiedzimy w Londynie robiąc dużo fajnych rzeczy.
- Oj kochanie wcale się nie zmieniłeś przez te 20 lat jesteś nadal taki sam. Powiedziałam do niego i delikatnie musnęłam jego usta na co ten odwzajemnił pocałunek. Niall wziął mnie na ręce i zaniósł do naszej sypialni. Położył mnie delikatnie na łóżku nie przerywając pocałunku. Nialler zaczął zjeżdżać ręka w dół co zawsze znaczyło jedno. Zaczęłam powoli rozpinać koszule blondyna. Horan rozpiął moja sukienkę i rzucił ją na drugi koniec sypialni. Zdięłam mu spodnie tak że został w bokserkach. Ręka chłopaka powędrowała do mojego stanika i delikatnie zaczął go odpinać. Chłopak od ust zaczął zjeżdżać coraz niżej całował moje piersi i zjechał na dół. Doszedł do mojego pępka nie wiem czemu ale zawsze się tam zatrzymywał. Zszedł niżej i zdoił majtki . Szybko powędrował na górę a ja w tym czasie pozbyłam się jego bokserek....

Aaaa i mamy 45 rozdział. Trochę mi to zajęło ale jest. Przepraszam was że nie dodaje tak często nowych rozdziałów ale to z braku weny. Mam nadzieję że przez to nie przestaniecie czytać bloga. Staram się jak tylko mogę ale mam też szkołę. Nie wiem kiedy pojawi się następny rozdział ale mam nadzieje że szybko go napiszę. Liczę na wsze komentarze :) Przepraszam za błędy. Kocham Was <33333

2 komentarze:

  1. Super czekam z niecierpliwością na następną część i życzę wenny

    OdpowiedzUsuń
  2. JA CIEBIE TEŻ KOCHAM <33333 Świetny rozdział i czekam na next :)
    Pozdrawiam i weny życzę :*
    RiDa

    OdpowiedzUsuń