sobota, 10 sierpnia 2013

Rozdział 24



Kiedy wpadła na mnie Niall. Chłopak kiedy tylko mnie zobaczył od razu mnie pocałował.
- Cześć misiu. Powiedziałam do blondyna.
- Witaj kochanie. Uśmiechnął się. Nagle podeszli do nas chłopcy.
- Cześć Sel. Krzyknął Louis jedząc marchewkę.
- hej. Lou mógłbyś nie pluć na mnie marchewką. Wiesz była bym ci wdzięczna. Nagle wszyscy zaczęli się śmiać. Wzięłam pluszowego misia schowałam do bagażnika samochodu chłopców i wszyscy ruszyliśmy do Starbucks. Każdy zamówił kawę wsiedliśmy do auta i ruszyłam z chłopakami do studia. Pracowali nad nowym albumem. Kiedy usłyszałam piosenkę Don't let me go Harrego na nowy album popłakałam się ona jest naprawdę śliczna. Kiedy chłopcy skończyli ja nagrywać Niall podszedł do mnie i przytulił.
- Nie płacz. Po czy pocałował mnie w czoło. Chłopcy zaśpiewali jeszcze 2 piosenki i byli już woli. Pożegnali się ze sobą ponieważ nie zobaczą się przez święta i najprawdopodobniej na sylwestra. Wyszłam z blondynem i szłam do auta kiedy wokół niego zbiegło się pełno fanek. Stanęłam obok i przyglądałam się całej sytuacji. Nagle podeszła do mnie jedna z fanek.
- wiesz pasujesz do Nialla i jeśli ty dajesz mu szczęście to ja też jestem szczęśliwa. Dziewczyna zaczęła szukać czegoś w torebce i dała mi pudełeczko.
- Otwórz je w domu. I chciałam się zapytać czy mogę z tobą zdjęcie? Spojrzałam się na dziewczynę nie wiedziałam co jej odpowiedzieć więc pokiwałam na znak zgody.
Zrobiłam sobie zdjęcie a za chwile zbiegło się ich do mnie jeszcze więcej mówiąc że już się do mnie przyzwyczaiły i mnie lubią. Zrobiło mi się naprawdę miło. Kiedy skończyła się sesja wsiadłam z Niellem do samochodu i otworzyłam pudełeczko które dała mi dziewczyna w środku  zobaczyłam to to naprawdę urocze że dziewczyna która nawet mnie nie znała dała mi łańcuszek.
- co to jest? Zapytał Niall. Pokazałam chłopakowi łańcuszek na co się tylko uśmiechnął
- Widzisz mówiłem że cię polubią. Przez resztę jazdy nie rozmawialiśmy. Kiedy chłopak odwiózł nie do domu pożegnaliśmy się i weszłam do środka mieszkania. W salonie siedziała Klara i pakowała swoje rzeczy wigilię i 1 dzień święta spędza u Liama a kilka dni u siebie. Ja tez poszłam do swojego pokoju i zaczęłam się pakować. Pisałam z Niellem sms’y on jest taki słodki ale chyba każdy wie o ty doskonale. Nie mogę uwierzyć że ten rok tak szybko minął w kończy za tydzień mamy sylwestra a ja zmieniłam grono świętowania. Nie powiem bo tęsknię za starym towarzystwem ale co ja mogę na to poradzić. Oczywiście że nowe towarzystwo jest wspaniałe ale jak to się mówi nikogo nie da się zastąpić. Było coraz później a ja siedziałam sobie przed laptopem i oglądałam teledyski chłopców stwierdzam mają świetne piosenki. Szkoda tylko że nie byłam ich fanka a wręcz nie lubiłam ich. Po kilku godzinnym siedzeniu przy laptopie zmęczona położyłam się spać.
Wstałam rano było strasznie cicho więc Klara już pewnie pojechała z Liamem. Zeszłam do kuchni w piżamie na lodówce była duża kartka podeszłam i zaczęłam czytać. ,, Przepraszam że się z tobą nie pożegnałam wczoraj ale jak przyszłam to już spałaś. Ogólnie życzę ci miłych świąt i udanych przede wszystkim i żebyś no ten Teres z Niellem jako prezent na gwiazdkę. Ale tak serio to baw się dobrze i będę tęsknić. Twoja Klara.’’
Dziewczyna czasem potrafi rozbroić człowieka. Zjadłam śniadanie i poszłam na górę się przebrać był to  trudny wybór ale postawiłam na to. Dopakowałam ostatnie rzeczy bardzo mi potrzebne. Wzięłam walizkę i zeszłam na dół. Zaczęłam się szykować kiedy nagle ktoś zapukał do drzwi. Kiedy je otworzyłam moim oczom ukazał się Niall. Wszedł do środka przywitał się ze mną wziął moją walizkę i ruszył w stronę samochodu. Uwielbiam jego auto jest strasznie wygodne i  wygląda tak to auto jest po prostu nieziemskie. Zamknęłam drzwi od domu i ruszyłam w stronę pojazdu. Usiadłam sobie spokojnie zapięłam pasy i ruszyliśmy w drogę. Droga była dość długa lub się taka wydawała w końcu to zima prawda. Jechaliśmy Dość wolno i zrobiliśmy sobie 2 przystanki. Oczywiście na każdym z nich nie obiło się od jego fanek. Kiedy do jechaliśmy ja spałam oparta o drzwi. Niall obudził mnie swoimi delikatnymi ustami otwierając oczy zobaczyłam uśmiechniętego chłopaka.
- Jak ci się spało? Zapytał odpinając swoje pasy.
- Dobrze ale trochę nie wygodnie.
Chłopak wyszedł z pojazdu i otworzył mi drzwi następnie udał się do bagażnika i wziął nasze torby. Nie zdążyłam zapukać do drzwi kiedy te otworzyła moja mama.
- Witajcie moje skarby. Wejdźcie do środka. Ja i Irlandczyk weszliśmy do środka i zdjęliśmy kurtki. Mama zaprowadziła chłopaka na górę do mojego pokoju aby zostawił moja walizkę a później poszedł do pokoju mojego brata. Ja w tym czasie zrobiłam sobie i Niallowi herbatę i poszłam do salonu. Chwile po tym jak usiadłam dołączył do mnie blondyn.
- To jak wam minęła podróż? Spytała moja rodzicielka
- Trochę męcząca w taka pogodę źle się czułam.
- Może jesteś chora? Mama podeszła do mnie i sprawdziła czy nie mam gorączki.
- Nie masz gorączki. Może to tylko z przemęczenia.
- A może jest w ciąży z Niellem? Powiedział mój tata.

Mam nadzieję że ten rozdział was nie zawiódł i spodobał się wam. Rozdziały nie będą teraz pojawiać się co dziennie a raczej co 2/3 dni. Mam nadzieję że rozumiecie ale nie mogę siedzieć całymi dniami przed komputerem i pisać. Kocham was <3

9 komentarzy:

  1. Cudowny!! nie mogę się doczekać kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć ! Uwielbiam 1D i twój blog jestem tutaj od dzisiaj a przeczytałam wszystkie rozdziały . Zajeło mi to prawie dwie godziny ale wiem ze ten czas nie był zmarnowany gratuluję talentu i czekam na więcej :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuje za te miłe słowa :P

      Usuń
    2. Podasz swoje Gadu-Gadu ? Chciałabym być na bieżąco . :3 A jak dasz GG to będziesz miała więcej czytelników ponieważ każdy będzie wiedział kiedy kolejny rozdział

      Usuń
  3. Świetny rozdział czekam na nexta, ale mogła byś pisać Niallem to chyba bardziej poprawne niż Niellem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. czy dodasz dzisiaj 27 rozdział bo imagin jest wspaniały <3

    OdpowiedzUsuń