piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 17



Wstałam rano i o dziwo się wyspałam. Podeszłam do okna nie wskazywało na to że ba być dzisiaj słonecznie. Więc postanowiłam  założyć to zjadłam śniadanie i wyszłam z domu. Kiedy byłam już na miejscu i weszłam do domu mojej pracodawczyni zastałam ja smutna siedzącą na kanapie.
- Kate dlaczego jesteś taka smutna? Spojrzała na mnie.
- Usiądź. Zrobiłam jak kazała.
- Wiesz rozmawiałam wczoraj z mężem i on powiedział że jego mama chciała opiekować się Demi a on nigdy nie odmawiał mamie tym razem też tak zrobił. I niestety nie możesz już opiekować się Demi. Stwierdziliśmy że jesteś naprawdę świetną nianią i nie było w planach że by cię zwalniać no ale to wyszło tak nagle. Powiedziała strasznie smutna.
- Nie płacz. Proszę cię. Nie będzie tak źle.
- Jak mam nie płakać. Bardzo cię lubię i nie chcę cię zwalniać. Powiedziała zapłakana.
- Kate spójrz na mnie. Ja też cię bardzo lubię i jeśli chcesz możemy dalej utrzymywać kontakt. Dam sobie radę. Obiecuje. Kobieta mocno mnie przytuliła widać że jest uczuciowa.
- Masz mój nr tel. Dałam zapłakanej szatynce.
- Dziękuję. Spotkamy się niedługo. Powiedziała
- Wiesz jak już tu nie pracuje to będę się zbierać i nie będę wam przeszkadzać.
- Nie przeszkadzasz ale jeśli chcesz to możesz już iść. Uśmiechnęła się lekko. Pożegnałam się z dziewczyna i wyszłam z willi. Wzięłam nr Kevina i zadzwoniłam do niego.
- Hej Kevin z tej strony Selena. Wczoraj się umawialiśmy pamiętasz?
- Tak pamiętam. To której chcesz się spotkać?
- Ja mogę teraz tylko gdzie?
- To przyjdź do mnie do biura. Mężczyzna podał mi adres a ja udałam się w jego kierunku. Po 20 min pieszo byłam na miejscu. Poszłam pod wskazany pokój i zapukałam do czarnych drzwi.
- Wejdź. Powiedział. Usiadłam na krześle i zaczęliśmy rozmawiać. Rozmawialiśmy praktycznie na tematy zawodowe. Zadawał mi pytanie na które musiała odpowiedzieć i różne przykłady. Było dość fajnie pośmialiśmy się przy okazji.
- No tak. Stwierdzam że doskonale nadajesz się do tej pracy i czujesz się w świecie mody jak ryba w wodzie. Czy odpowiada ci okres próbny przez 2 tyg.? Spytał
- Oczywiście. Od kiedy zaczynam?
- Od zaraz. Powiedział uradowany. Przedstawię cię pracownikom i opowiem ci coś o ty jak i gdzie będziesz pracować. Wyszliśmy z biura Kevina. Chłopak oprowadził mnie po firmie przedstawił najważniejszych pracowników i opowiedział o miejscu pracy.
- No to tu będziesz pracować przez 2 tyg. A jak się sprawdzisz to na stałe.
- Bardzo się cieszę że dałeś mi tą szansę na pewno jej nie zmarnuje. Uśmiechnęłam się. Po spędzonym dniu w firmie udałam się na zakupy. Udałam się do centrum handlowego i kupiłam parę fajnych ciuchów. Wracając do domu kupiłam w kiosku gazetę. Kiedy weszłam do domu zastałam kompletna ciszę. Zaniosłam rzeczy do swojego pokoju wróciłam do salonu i zaczęłam czytać gazetę.
Siedziałam sobie czytając gazetę. Nagle zauważyłam pewien artykuł który mnie zaciekawił. Był on o mnie i Niallu wiec zaczęłam go uważnie czytać.,, Wczoraj odbył się prestiżowy pokaz mody na tą uroczystość przyszło wiele gwiazd m in. Nie zabrakło tam Nialla Horana. Chłopak przyprowadził tam swoją rzekoma przyjaciółkę.
Dziewczynie najwidoczniej się podobało. Ogólnie nie było wczoraj widać pomiędzy nimi chemii wiec najprawdopodobniej fanki Nialla nie maja się czego obawiać.” Kiedy przeczytałam ten artykuł kamień spadł mi z serca bardzo się ucieszyłam że nie doszli do wniosku iż mogła bym być jego dziewczyna. Moje rozmyślenia przerwało pukanie do drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam kochanego blondaska.
- Hej kotku. Przywitałam go radośnie
- Witaj skarbie. Mówiąc zamknął drzwi.
- Czytałeś gazetę. Spytałam
- Tak. I to nie było aż takie złe. Uśmiechnął się.
- Wiem i cieszę się że nie napisali że jesteśmy parą.
- Ja tez a tak a propo zajęta jesteś?
- Nie a czemu pytasz?
- To może wyskoczyli byśmy do kina albo do nando’s coś zjeść?  Spytał
- Dobrze słonko. Poczekaj chwilkę tylko wezmę moja torbę. Wzięłam torbę i wyszłam z domu. Udaliśmy się w stronę Nando’s. Chłopak cały czas mnie rozśmieszał. Nie powiem bo uwielbiam chłopaków z poczuciem humoru. Jeśli by spojrzeć na Nialla i Nicka są to przeciwieństwa. Moim zdaniem Nick był strasznie pewny siebie bardzo często nie liczył się z moim zdaniem ale zawsze nie ważne czy by się waliło czy paliło zawsze był przy mnie i właśnie to w nim kochałam. A Niall jest słodki czuły i bardzo opiekuńczy. Wiem że zawsze mogę na nich liczyć. Doszliśmy już na miejsce Irlandczyk jako gentelman wpuścił mnie jako pierwszą. Usiedliśmy przy stoliku a chłopak zapytał się co zamawiamy. Kiedy już zdecydowaliśmy się co zamówimy blondyn poszedł złożyć zamówienie. Siedziałam tak dłuższą chwile aż pojawił się chłopak z jedzeniem.
- Niall czuje się tutaj jakoś dziwnie. Powiedziałam zakłopotana.
- Co się stało Sel?
- Widzisz ta dziewczynę. Spojrzałam na dziewczynę która siedziała 2 stoliki dalej.
- Tak coś się stało?
- Ona cały czas się na mnie dziwnie przygląda. I czuje się dziwnie.
- Wiesz wiem że jest to dla ciebie dziwne ale musisz się słonko do tego przyzwyczaić. To jeszcze nic ale co będzie jak wyda się ze jesteśmy ze sobą. Wyszeptał z uśmiechem na twarzy.
- Co masz na myśli? Spytałam
- No wiesz będzie dużo zamieszania i takie tam. No nie ważne jedzmy już bo zgłodniałem. Popołudnie spełniłam bardzo miło. Gdy zjedliśmy zaczęliśmy się zbierać….

Cieszę się że jest już tak dużo wejść na bloga i za to że komentujecie to jest naprawdę miłe. Dzięki waszym komentarzom mam większą wenę. Bardzo wam dziękuję:p

1 komentarz:

  1. Świeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeetny ;P Czekam na następny :) Mam nadzieję , że pojawi się przed niedzielą :)
    Pozdro i weny życzę :***
    RIDA

    OdpowiedzUsuń