środa, 14 sierpnia 2013

Rozdział 27



- Kochanie czemu się złościsz?
- Bo Paul wymyślił sobie że za niedługo jedziemy w jakąś głupia trasę koncertową.
- Kochanie będzie dobrze coś się wymyśli.
Kiedy zjedliśmy śniadanie pojechaliśmy do studia pod którym czekało pełno fanek. Można powiedzieć że prawie zostałam staranowana a bardzo się bałam żeby dziecku się nic nie stało.
Kiedy przecisnęliśmy się przez tłumy udaliśmy się do pokoju nagraniowego. Czekali tam już wszyscy razem z Paulem i Klarą. Przywitałam się z przyjaciółka po czym usiadłyśmy wygodnie na kanapie.
- Chłopaki jest mała zmiana planów.  Za tydzień lecimy do USA i dajemy tam koncerty. Trasa będzie trwała 3 tygodnie. A przez ten tydzień bierzemy się za nową płytę. Dzisiaj dam wam spokój ale musiałem was poinformować. Powiedział Paul.
- No ok. pojedziemy teraz na 3 tygodnie a co z Marcową trasa koncertową? Spytał Harry.
- Dobrze że pytasz bo ta trasa się odbędzie o tyle tylko ze będzie krótsza o 2 tygodnie.
- Czyli że zamiast wrócić 27 lipca wrócimy?
- Wrócicie 13 lipca.
Po długiej rozmowie z ich menagerem wszyscy wyszliśmy ze studia. Ja i Niall poszliśmy do mojego samochodu a reszta poszła w przeciwną stronę. Irlandczyk zawiózł nas do domu w którym siedzieliśmy. Ja nie mogłam już wytrzymać i poszłam do łazienki wzięłam test ciążowy poszłam do salonu gdzie siedział chłopak.
- Niall musze ci coś powiedzieć. Chłopak spojrzał na mnie.
- Tak kochanie? Usiadłam obok chłopaka.
-Wiesz…. Ja ,ja nie chciałam po czym się rozpłakałam
- Słońce ale czego nie chciałaś?
- Jestem w ciąży. Spojrzałam na chłopaka a ta odpowiedź kompletnie go zamurowała.
- Co? Wydusił z siebie
- Jestem z tobą w ciąży. Po czym zakryłam twarz w swoich rękach.
- Selena proszę cię nie płacz to wspaniała wiadomość będziemy rodzicami.
- Niall cieszysz się z tego? Spytałam chłopaka
- Oczywiście to wspaniała wiadomość. Czemu mam się ni cieszyć. Uśmiechnął się
- Niall ja ci zrujnowałam karierę.
- Wcale nie słońce. Damy radę.
- Naprawdę? Spytałam
- Oczywiście. Już nie mogę się doczekać aż zobaczę to maleństwo i będę miał jej w rączkach. Chłopak podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.
- Niall obiecaj że nikomu o tym nie powiesz ok.?
- Kochanie jeśli chcesz to obiecuję.
*tydzień później*
- Niall będziesz dzwonił?
- Oczywiście że będę. Chłopak położył rękę na moim brzuchu i lekko je pogłaskał.
  Dbaj o siebie o brzuszek. Zaczął się śmiać. Wszyscy się na niego spojrzeli.
- No chłopcy koniec tego żegnania się nie wyjeżdżacie na rok. Zbieramy się już. Powiedział Paul. Niall dał mi soczystego buziaka i ruszył z chłopakami w stronę dużego samochodu.
- No to 3 tygodnie bez naszych wariatów. Powiedziała Klara
- No wiem ale mi nie będzie się nudzić bo jutro do pracy idę i szybko mi zleci. Powiedziałam do przyjaciółki.
Można powiedzieć że 3 tygodnie szybko zleciały. Nie powiem bo się nie nudziłam a nawet wyjechałam na 4 dni do Francji na pokaz mody. Było bardzo fajnie. Dzisiaj wracam z delegacji a chłopcy powinni wrócić wczoraj. Właśnie przyjechałam taksówka wzięłam torbę i ruszyłam w stronę domu. Wchodzę a co zastaję…..bałagan. Czułam się jakby przeszło tędy tornado. Wszystko leżało na podłodze jakieś potłuczone szkło, jedzenie, kartki, ubrania i pełno innych różnych rzeczy. Wchodzę do salonu a tam jakaś 4 mężczyzn w kominiarkach. Niechcący upuściłam torbę i mnie zamurowało.
- O jaki śliczny kąsek. Powiedział jeden z nich.
- Zostaw mnie. Powiedział.
- Oj kochana chodź się zabawimy. Powiedział. Jego zielone oczy zeszywały mnie na wylot.
- Proszę cię nie rób mi krzywdy. Ja nic nie powiem obiecuje.
- O nie moja droga nie ma tak łato. Siadaj.  Zrobiłam posłusznie to co mi kazał. Tak bardzo się bałam a nie mogłam się bać ani denerwować podczas ciąży.
- Nie ruszaj się stąd mam cię na oku. Pogroził mi.
Cała 4 poszła do kuchni i zaczęli rozmawiać ja w tym czasie  wysłałam bardzo dziwnego smsa do Nialla. ,, Dom Klary. Ratuj szybko.” I schowałam telefon do torby. Ten chłopak przyszedł po mnie.
- Idziemy. Złapał mnie za rękę i pociągnął mnie. Mieliśmy już kiedy do domu wszedł Niall i Harry.
- Selena. Krzyknął Niall
- Niall ratuj mnie. Ten chłopak zacisnął swój uścisk i szarpnął mną
- Zostaw ja. Powiedział Niall podchodząc bliżej naszej 5 nagle poczułam coś zimnego przy skroni.
- Jeśli się ruszysz to rozpierdole jej łeb. Chcesz tego? Niall cofnął się do tyłu
- Poczułam jak odkłada mi broń a tamten chłopak mną szarpie. Kiedy zeszliśmy z pola widzenia Nialla Bardzo się bałam. Szliśmy do samochodu kiedy na tamtą 3 rzucili się Liam Zayn i Louis. Zielonooki chłopak przyłożył mi broń do skroni.
- Kurwa jeśli za chwilę nie zejdziecie z nich to ona zarobi kulkę w łeb zrozumiano. Chłopcy spojrzeli się na niego kiedy poczułam chłód i wolność mojej ręki. Odwróciłam się A za mną stał Niall z Harrym. Harry trzymał tego kolesia a ja wylądowałam w objęciach Nialla.
- Kochanie już wszystko jest w pożarku. Chłopcy zabrali mężczyzn na policje a my poszliśmy razem z nimi złożyłam zeznania a tamtych zatrzymali.  Podziękowałam chłopcom za to co zrobili a no odpowiedzieli ze nie ma sprawy.
Szłam z Niellem kiedy zapytał
- Kochanie jak się czujesz?
- Nie najlepiej. Bardzo się bałam i denerwowałam i boje się o nasze dziecko.
- Może pójdziemy do lekarza?
- Dobrze.  Ja i Niall po 15 minutach byliśmy u lekarza i czekaliśmy Aż nas przyjmie.
Nie czekaliśmy długo. Weszliśmy do środka i usiedliśmy na krzesełkach. Opowiedziałam lekarzowi ci się stało po czym powiedział że potrzebne są badania. Siedzieliśmy i robiliśmy badania przez półtorej godziny ale mogliśmy dowiedzieć się o wynikach dzisiaj. Kiedy lekarz poszedł po wyniki wtuliłam się i Nialla.
- Niall ja nie chce żeby coś się stało naszemu dziecku. Po czym się rozpłakałam.
- Selena Jestem pewny że wszystko będzie ok. Nie martw się bo zaszkodzisz mu jeszcze bardziej. Otarłam łzy a do Sali wszedł lekarz z wynikami. Usiadł za biurkiem i westchnął
- Wiec tak patrzyłem na wyniki.
Niestety nie mam dla was dobrych wiadomości. Nie będę owijał w bawełnę Ciąża jest zagrożona. Najprawdopodobniej potrzebny będzie zabieg usunięcia płodu. No chyba że woli pani albo urodzić martwe dziecko albo mieć problemy ze zdrowiem. Po tych słowach załamałam się kompletnie.

Bardzo się cieszę że  Tak bardzo nie chcecie rozstania Seleny i Nialla. Niestety czasem tak jest że nie wszystko idzie po naszej myśli. W najbliższych rozdziałach będzie się dużo działo. I mam nadzieję że zrozumiecie to co się będzie działo w życiu bohaterów. Kolejny rozdział pojawi się w Piątek o ok. godziny 17. Za błędy przepraszam. Kocham was <3

3 komentarze:

  1. Popłakałam się, piękne. Zapraszam do mnie : http://opowiadaniewappi.blogspot.se/ :) pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ciekawe co będzie dalej <3 :(

    OdpowiedzUsuń