wtorek, 20 sierpnia 2013

Rozdział 30



.......Nialla.        
- Co wy robicie? Spytałam
- Ja nic to Niall zrzucił szklankę.
- Co ty tutaj robisz. Nie zapraszałam cię tutaj.
- Selena no bo ja..
- Nie obchodzi mnie co ty. Idź do Amy rozumiesz?
- Nie Pojadę jasne. Sprzeciwił się chłopak.
- Jak ty nie chcesz to ja pójdę co za problem
- Możesz przestać? Spytał chłopak
- Ale ja nic i nikogo nie udaje.
- Chodzi mi o to Żebyś przestała krzyczeć i udawać że ci na mnie nie zależy bo to przecież widać.
- Powiedzieć ci co czuję?
- Tak ale szczerze
- Kocham cię nawet bardzo chcę żebyśmy znów byli razem ale to jest trudnie. Kiedy widzę ciebie i ta dziewuchę myślę ze dostane jakiegoś ataku. Każda myśl że nie ma ciebie obok mnie tak strasznie boli ja tak strasznie cierpię. To tak bardzo boli. Czasem mam ochotę wziąć nóż i jednym ruchem to wszystko zakończyć. Mówiłam z ledwością i czułam jak łzy lecą po moim policzku. A wiesz czemu tego nie zrobiłam?
- Nie Powiedział zmieszany
- Bo cię kocham powiedziałam po czym odwróciłam się i pobiegłam do pokoju zamykając się w nim. Zsunęłam się po drzwiach i zaczęłam płakać. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi
- Selena proszę cię otwórz
- Nie. Odejdź stąd.
- Otwórz  błagam cię
- Idź stąd
- Nie. Do póki nie otworzysz tych cholernych drzwi. Otarłam łzy i wstałam z podłogi i otworzyłam drzwi a Niall podbiegł do mnie i złączył nasze usta w długim namiętnym pocałunku.
- Selena Kocham cię Amy się dla mnie nie liczy. Najważniejszą osobą w moim życiu jesteś ty. Nie che cię tracić przez moją głupotę.
- Niall ja też cię kocham i nie chcę cię tracić.
- Wybaczysz mi spytał chłopak.
- Oczywiście że tak. Po tych słowach chłopak znowu złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Minęło kilka dni zanim wszystko wróciło do normy. Nadszedł Kwiecień a na dworzu zrobiło się cieplej nie mówię że gorąco ale cieplej. Szłam dzisiaj wieczorem na kolacje z Niellem aby spędzić miło czas. Niestety ktoś musiał pokrzyżować nam plany.
- Tak .spytałam
- Hej to Kevin
- No cześć
- Wiesz. Przepraszam cię że dzwonię ale mam dla ciebie świetna nowinę i coś nie do odrzucenia.
- O której?
- Dziś o 20.
-No dobrze
Po skończonej rozmowie napisałam smsa do Nialla ,, Kochanie z naszej kolacji nici muszę o 20 być w pracy nie złość się Kocham cię” Nie czekałam długo na odpowiedź ,, Mówi się trudno pójdziemy kiedy indziej.” Wieczorem  ubrałam się w to i pojechałam autem do pracy. Kiedy byłam już na miejscu zapukałam do gabinetu Kevina. Kiedy weszłam przy biurku siedział chłopak.
- Witaj. Przywitał się ze mną.
- No to co to za ważna wiadomość?
- Więc tak pewien menager spytał się mnie czy nie chciała byś zostać prywatna stylistką.
- Czyli?
- Ubierała być ich na koncerty i na co dzień i różne inne duperele. Jeździła z nimi w trasy i była na ich koncertach.
- Opłaca mi się to?
- No oczywiście że tak. To jest raca 24 na 24 i zarobisz 10 razy więcej iż tu.
- To nie będę już tutaj pracować?
- Teoretycznie będziesz. Tylko nie na miejscu Uśmiechnął się.
- Chwila cały czas będę w biegu?
- To zależy od tego co ten menager będzie chciał żebyś robiła.
- Co to za gwiazda?
- One Direction. Kiedy to usłyszałam zamurowało mnie ale opamiętałam się i odpowiedziałam …I odpowiedziałam
- przyjmuje posadę. Prawie wykrzyczałam
- Bardzo mnie to cieszy?
- A takie pytanie ile będę zarabiać tam skoro tu zarabiam 8 tysięcy miesięcznie?
- ok. 30.
- Ile?
- 30 tysięcy miesięcznie. Powtórzył. Podał mi kartkę a ja ją podpisałam
- Tylko masz na razie im nic nie mówić to polecenie Paula.
- Dobrze uśmiechnęłam się i wyszłam. Wróciłam do domu a było 23. Wzięłam prysznic i położyłam się spać. Rano obudził mnie sms. Myślałam że Niall napisała ale ku mojemu zdziwieniu napisał nieznany numer. Odczytałam go z ledwością ponieważ byłam zaspana ,,Proszę przyjdź dzisiaj do parku o 14”  Pomyślałam sobie że to Niall. Spojrzałam na zegarek była 13 wiece stwierdziłam że się przebiorę i Pójdę. Założyłam to i ruszyłam do parku. Siedziałam sobie na ławce i czekałam aż ktoś przyjdzie. Moim oczom ukazała się sam Max mój brat. Patrzyłam na niego jak wryta nie mogłam nic powiedzieć.
- Cześć powiedział uradowany ale skruszony chłopka.
- Max? Przecież ty nie żyjesz
- Selena Ja ci wszystko wytłumaczę. To nie tak jak wy wszyscy myślicie.
- A co mieliśmy sobie pomyśleć? Miałeś wypadek ciała nie było myśleliśmy że nie żyjesz ale że zaginąłeś i ktoś cię już zabił.
- Wiem ja wiem. Proszę cię daj mi to wszystko wytłumaczyć.
- Max jak chcesz to powiedzieć rodzicom? Spytałam chłopaka
- Selena chce najpierw porozmawiać z tobą ale na spokojnie.
- Dobrze Max. Powiedziałam i wtuliłam się w chłopaka.
Poszliśmy do mojego domu. Nie było tam nikogo bo Klara była u Liama. Chłopak wszedł do salonu a ja do kuchni.
- Chcesz się czegoś napić? Spytałam brata
- Wody jak możesz. Wlałam picie do szklanek i zaniosłam do salonu. Usiadłam obok braciszka.
- Słucham opowiadaj wszystko ze szczegółami.
- Miesiąc przed balem dostałem pewna propozycję. Pewien człowiek powiedział że jeśli zniknę na 3 lata nwm jakim cudem dostane 20 milonów dolarów. Musiałem tylko upozorować własną śmierć. Byłem głupi i się zgodziłem 3 lata temu dzień po zniknięciu dostałem 10 milionów a kolejne 10 miałem dostać po skończonej misji.
- Ja cię rozumiem cieszę się ze wróciłeś. Ale co z rodzicami.? Spytałam chłopaka
- Trzeba im jakoś powiedzieć
- Max nie radze ci mówić o tym dlaczego zniknąłeś.
- coś się wymyśli siostrzyczko. Jesteś najlepszą siostra na świecie.
- Dziękuję. Odpowiedziałam
- Gdzie masz Nicka? Zapytał
- Nie wiem odpowiedziałam.
- To zadzwoń po niego  dawno go nie widziałem
Zadzwoniłam po Nicka
- Tak spytał
- Hej Nick przyjdź do mnie mam dla ciebie niespodziankę
- Serio co kombinujesz kocie?
- Zobaczysz bądź u mnie za 10 minut.
- Dobrze już idę
Chłopak dokładnie w przeciągu 10 minut był u mnie w domu.
Chłopak wszedł do środka a ja kazałam mu zamknąć oczy. Wprowadziłam go do salonu i kazałam otworzyć paczałki. Chłopcy patrzeli się na siebie i w pewnym momencie się przytulili. To było takie urocze. Gadaliśmy dobre kilka godzin. Naszą rozmowę przerwał mój telefon
- Tak spytałam
- Kochanie gdzie ty jesteś? Spytał Niall
- W domu a czemu pytasz.
- Bo chciałem cię zobaczyć.
-To jak chcesz to przyjdź. Powiedziałam po czym rozłączyłam się.
Weszłam do salonu i usiadałam obok mojego brata. Nagle się zapytała
- No to jak wam się układa?
- Ale że mi i Nickowi?
- No tak
- My już nie jesteśmy razem. Powiedział chłopak
- Dlaczego? Przecież byliście tak bardzo dobrana parą. I się kochaliście
- To była moja wina. Byłem głupi poszedłem z jakąś laska do łóżka. Kiedy chciałem to naprawić było już za późno.
- Ale z ciebie idiota jak mogłeś zrobić coś takiego mojej siostrze?
- Chłopaki nie kłóćcie się już wszystko jest ok. Dużo cię ominęło przez te 3 lata ale musisz się przyzwyczaić. Naszą rozmowę przerwało pukanie do drzwi. Otworzyłam je a przed nimi zobaczyłam Nialla.
- Hej kochanie.
- Cześć słońce.
- Niall musze ci kogoś przedstawić. Tylko nie pomyśl ze jestem wariatką

Hej słoneczka. Bardzo się cieszę że tak się spinacie żebym dodała kolejny rozdział co mnie bardzo cieszy.  Niestety muszę was zasmucić bo zbliża się szkoła i rozdziały nie będą się często pojawiać. Jestem w 3 gim i będę musiała się przygotowywać do testów gimnazjalnych. Chcę się też zapytać czy chciały byście rozdziały dłuższe i rzadziej czy krótsze i częściej? Oczywiście nie wstawię rozdział do póki nie zobaczę 6  komentarzy. Kocham was i za błędy przepraszam <3

4 komentarze:

  1. chyba dłuższe i rzadziej <3 A imagin cudowny super że Max żyję <33

    OdpowiedzUsuń
  2. dłuższe i rzadziej >33 <3
    świetny imagin >3

    OdpowiedzUsuń
  3. dłuższe - rzadziej :3 świetny post ! ^_^

    OdpowiedzUsuń
  4. Wróciłam i mogę skomentować :D Cudny jak zwykle a ja chyba też wolę dłuższe :)
    Pozdrawiam :***
    RIDA

    OdpowiedzUsuń