poniedziałek, 22 lipca 2013

Rozdział 8



Rozdział 8.
Rano obudził mnie dźwięk mojego telefonu. Wyciągnęłam go i odebrałam go
-Tak. Powiedziałam zaspana.
- Selena kiedy masz zamiar wrócić do domu? Usłyszałam doskonale znany mi głos.
- Nick. Powiedziałam ze znakiem zapytania
- Tak to ja już nie poznajesz swojego chłopaka.
- Wiesz ja już nie mam chłopaka a poza tym to co zrobiłeś nie da się  wybaczyć.
- Ale czy ty to rozumiesz że ja nadal cię kocham i chcę abyś wróciła.
- To że ty chcesz k*rwa to nie znaczy że tez muszę chcieć. Powiedziałam rozzłoszczona.
- Kochanie ale spokojnie. Uspokój się może się potkamy i pogadamy na spokojnie bo to nie jest rozmowa na telefon?
- niech ci będzie to gdzie i kiedy?
- Może przyjdę po ciebie tylko powiedz mi gdzie jesteś? Zapytał
- Co cię to interesuję gdzie ja teraz jestem. Ustalmy miejsce spotkania to przyjdę.
- Dobrze kochanie nie denerwuj się. Pamiętasz jeszcze gdzie mieszkam? Prawda
- Tak pamiętam. Powiedziałam spokojniejszym tonem.
- To przyjdź o 18 pasuje ci?
- Nie. Jestem już umówiona i nie będziesz psuł mi planów na wieczór. 14 Pasuję ci?
- Dobrze słonce.
- Coś jeszcze. Powiedziałam
- Nie kochanie do zobaczenia. Po tych słowach się rozłączyłam.
Wstałam z łóżka i przebrałam się w coś wygodnego, po czym zeszłam na dół. Klara sprzątała w kuchni ja stanęłam w drzwiach i oparłam się o framugę.
- Może pomóc? Zapytałam przyjaciółkę
- O hej nie ale dziękuje. A tak właściwie za co jesteś taka zła jesteś? Spytała
- Nick do mnie dzwonił i chce się ze mną spotkać. Odpowiedziałam
- Chyba nie zamierzasz się z nim spotykać. Prawda?
- Idę muszę wyjaśnić z nim parę spraw.
- No i mam nadzieję że skutecznie.
- Ja też. Nie sądzisz że przydały by nam się nowe meble? Zapytałam
- Powinnyśmy ale nie ma na to kasy. Trzeba się rozejrzeć za pracą Powiedziała czyszcząc blat.
- Zgadzam się z tobą. Wejdę dzisiaj po gazetę może się coś znajdzie dla nas. Odparłam
Porozmawialiśmy jeszcze trochę na temat domu. Była godzina 13:30 więc zaczęłam się zbierać aby pójść do chłopaka. Dziś pogoda nie dopisywała więc założyłam płaszcz i wyszłam. Szłam powoli ponieważ nie śpieszyło mi się na spotkanie z Nickiem. Gdy doszłam do starego domu przeszły mi ciarki. Zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi a po chwili ujrzałam chłopaka uśmiechnął się na mój widok na co ja też lekko się uśmiechnęłam.
- Może wejdziesz? Zapytał
- Dziękuje za zaproszenie.
Weszłam do salonu i powiesiłam płaszcz na wieszak. Ruszyłam w stronę salonu gdzie ten właśnie tam doszedł. Usiadłam na kanapie i spojrzałam na bruneta.
- Może się czegoś napijesz?
- Nie dzięki. Przejdźmy do konkretów.
- Selena wiesz doskonale, że nie chciałem. A poza tym chłopaki z zespołu zaprosili mnie na imprezę do clubu z okazji końca trasy na co ja się zgodziłem. Upiłem się a później jakoś samo wyszło. Wiesz doskonale że byłem ci wierny przez 3 lata a to tylko dlatego że cię kocham. Kiedy rano obudziłem się z ta kobieta wpadłem w panikę nie wiedziałem co mam zrobić. Wiedziałem że się wściekniesz bo masz prawo być wściekła i mnie zostawić. Ale ja cię kocham.
Kiedy wygłosił swoje przemówienie nie miałam pojęcia co mam zrobić.
- Powiem ci jedno ja już cię nie poznaję strasznie się zmieniłeś od kiedy jesteś w zespole. Ja już nie wiem co ja mam zrobić. To fakt że jeszcze nigdy mnie nie zraniłeś ale to czego dopuściłeś się teraz to upadek na samo dno. Kocham cię ale ta zdrada ta boli że już nie zdołam ci tego wybaczyć. Przykro mi ale możemy jedynie przyjaciółmi. Powiedziałam ze łzami w oczach. Wiem że boli mnie to tak jak jego ale nie mogłam inaczej postąpić.
- Ja cię rozumiem i muszę się pogodzić z twoją decyzją. Powiedział zrezygnowany.
Wstaliśmy z kanapy i poszliśmy w stronę drzwi. Założyłam płaszcz i pocałowałam chłopaka w policzek na pożegnanie i wyszłam z domu.
Całą drogę przepłakałam a podłodze wstąpiłam do sklepu po gazetę. Wiedziałam że będę żałowała tej decyzji ale on mnie skrzywdził. Jeżeli zaufała bym mu ponownie to pewnie skrzywdził by mnie 2 raz a nie chcę przeżywać tego ponownie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz